W blasku huculskiej watry

W ramach Europejskiej Nocy Muzeów, w niedzielę 16 maja 2010r., w Muzeum Kresów w Lubaczowie odbył się cykl imprez poświęcony kulturze Huculszczyzny. Przez całą niedzielę do późnych godzin nocnych można było wejrzeć w bogaty i fascynujący świat ruskich górali, zamieszkujących Wschodnie Karpaty, u podnóża Gorganów i Czarnohory, w dolinie Prutu i Czeremoszu.

Cykl imprez zapoczątkowany został przez otwarcie wystawy zatytułowanej „W blasku huculskiej watry”. Uroczystość odbyła się o godzinie 11.00 w Galerii Oficyna. O okolicznościach wyboru tematu mówił otwierając wystawę Stanisław Piotr Makara dyrektor lubaczowskiego Muzeum Kresów, a w problematykę ekspozycji wprowadziła uczestników Barbara Woch, komisarz wystawy.

Wystawa podzielona została na cztery główne wątki.

W pierwszej części, noszącej nazwę Świat „puszcz, gór i chmur” - huculskie fascynacje, ukazane zostały postacie odkrywców i popularyzatorów Huculszczyzny. Szczególną uwagę zwrócono na osobę związanego również z Podkarpaciem - Władysława hr. Dzieduszyckiego. Nie mogło zabraknąć również postaci Stanisława Vincenza, autora huculskiej epopei „Na wysokiej połoninie”. Cytaty z tego dzieła towarzyszą poszczególnym wątkom wystawy.

Bogata i różnorodna kultura Huculszczyzny wykształciła się w oparciu o silne związki z naturą, groźną przyrodą górską i podstawowym zajęciem Hucułów, jakim było pasterstwo. Stąd też w drugiej części ekspozycji centralnym elementem ekspozycji stała się tytułowa watra – „żywy” ogień, rozpalany w górskich „kołybach” w takcie wypasu owiec. Z pasterstwem związana jest również „trembita” - najważniejszy instrument i do dzisiaj rozpoznawalny symbol huculskiej kultury i obyczajów.

Z surowością życia na połoninach kontrastowała huculska grażda – dom i budynki gospodarcze połączone razem w czworoboczną zagrodę. Surowa, obronna forma grażdy kontrastowała z bogatym wystrojem wnętrza. Zdobił je kaflowy piec, ceramiczne naczynia pokuckie, wełniane koce i kilimy oraz malowane na szkle obrazy w „świętym kącie”. Do tego dochodziła niezwykła barwność i oryginalność odświętnego stroju Hucułów. Wszystkie te elementy „domowego” życia zdominowały centralną części wystawy noszącą tytuł: „Grażda – misterna kołyska swych rodów”.

W końcowej części ekspozycji ukazano dzieła sztuki, które zainspirowane zostały bogactwem kultury huculskiej. W tym zakresie nie zabrakło dzieł wybitnych malarzy polskich przełomu XIX i XX w.: Teodora Axentowicza i Kazimierza Sichulskiego, którzy z upodobaniem malowali barwne sceny z huculskiego wesela, czy święta Jordanu. Obok znalazły się także liczne wyroby snycerskie, które z mistrzostwem wykonywane były przez samych Hucułów z przeznaczeniem dla turystów. Charakter pamiętnikarski w dużej mierze posiadają także eksponowane w tej części wystawy wyroby ceramiczne związane ze Szkołą Garncarską w Kołomyi.

Na wystawie pokazano łącznie prawie 300 eksponatów pochodzących ze zbiorów sześciu instytucji: Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie, Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Historycznego w Sanoku, Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej w Przemyślu i Muzeum Okręgowego w Rzeszowie, a także ze zbiorów własnych lubaczowskiego muzeum.

Ekspozycji towarzyszy również książka z tekstem Barbary Woch, nosząca podobnie jak wystawa tytuł „W blasku huculskiej watry”. Publikacja wydana została jako trzeci album z cyklu „Kresowe dziedzictwo”.

Wystawa czynna była do 19 września 2010r.